cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Sobota, 27.04.2024

Wszystkie artykuły

Piątek, 24.11.2017 Łukasz Szymura
Jeszcze robią przyzwoite filmy o II wojnie światowej
„Krytponim HHhH” prawdopodobnie nie stanie się bestsellerem w polskich kinach. Musi bowiem konkurować z takimi arcydziełami, jak chociażby „Listy do M 3”. Jednak każdy, kto zdecyduje się udać do niezatłoczonej sali kinowej na film w reżyserii Cedrica Jmienez’a będzie miał poczucie dobrze wydanych kilkunastu złotych. Oczywiście, twórcy filmu nie uniknęli kilku rażących błędów, lecz całościowo film zasługuje na uznanie.
Środa, 22.11.2017 Krystian Skąpski
Zakopmy już tę trumnę!
Po ostatnim Marszu Niepodległości w Warszawie prezydent Andrzej Duda w ostrych słowach skrytykował nacjonalizm. Nie da się jednak jednocześnie zwalczać takich postaw i oddawać cześć ojcu polskiego nacjonalizmu.
Wtorek, 21.11.2017 Jakub Wojas
Strzelcy nie są ułanami, a szwoleżerowie kręcą głową, bo chcą być Gwardią Narodową. O różnicach między formacjami kawaleryjskimi w II RP
Żołnierz na koniu to w powszechnej świadomości ułan. Rzeczywistość jest jednak nieco bardziej skomplikowana. W przedwojennej Polsce, której symbolem armii była właśnie kawaleria, funkcjonowały trzy główne formacje tego typu: szwoleżerowie, ułani i strzelcy koni. Różnice między nimi na pierwszy rzut oka były niezauważalne, lecz dla samych zainteresowanych niezmiernie ważne, bo jak informowała jedna z żurawiejek: „Tak mówiąc między nami, strzelcy nie są ułanami”.
Niedziela, 19.11.2017 Piotr Antoniewski
Śląska rezydencja niderlandzkiej królewny
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim uznawany jest za perłę neogotyku. Oprócz pięknej architektury wiąże się z nim też romantyczna historia.
Sobota, 18.11.2017 Michał Zoń
Flota handlowa i pasażerska II RP
Skromny dostęp do morza, jaki posiadała II RP nie dawał wielu możliwości, aby stać się morską potęgą. Mimo to pod koniec lat 30. mogliśmy się poszczycić już całkiem pokaźną flotą handlową i luksusowymi statkami pasażerskimi.
Piątek, 17.11.2017 Łukasz Gajda
Dywizjony bombowe w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie
Wyczyny polskich pilotów bombowców w czasie II wojny światowej są niewątpliwie w cieniu zasług żołnierzy dywizjonów myśliwskich. A szkoda, gdyż to np. właśnie oni byli pierwszymi Polakami po 1939 r., którzy mieli okazję zaatakować terytorium III Rzeszy.
Wtorek, 14.11.2017 Maciej Małyniuk
Skrzetuski czy Stępkowski? Kto był prawdziwym bohaterem ze Zbaraża?
Bolesław Prus mówił o nim „Jezus Chrystus w roli oficera jazdy”. I rzeczywiście Jan Skrzetuski, główny bohater powieści Henryka Sienkiewicza „Ogniem i mieczem” jest wzorem cnót rycerskich – odważny, honorowy, szlachetny, bogobojny i wierny Ojczyźnie. Jego historyczny pierwowzór odbiegał jednak znacznie od tego ideału. Nie do końca również wiadomo, kto w rzeczywistości mógł nosić miano „bohatera ze Zbaraża”.
Sobota, 11.11.2017 Michał Zoń
Kluczowe godziny, czyli jak Józef Piłsudski wskrzeszał Polskę
Gdy w 1917 r. Niemcy uwięzili Józefa Piłsudskiego, hrabina Róża Raczyńska oceniła tę sytuację w następujący sposób: „Szczęście ma Piłsudski, że go Niemcy uwięzili w Magdeburgu, przecież przegrają wojnę, a Piłsudski jako bohater wróci do Warszawy i będzie dyktatorem”. Słowa te miały okazać się prorocze.
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA