cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Piątek, 29.03.2024

Katyń – najważniejsza zbrodnia na polskiej inteligencji?

Jakub Wojas, 13.04.2020

Widok z lotu ptaka na las katyński po odkryciu masowych grobów polskich oficerów, 1943 r.

Nieco ponad 20 tysięcy Polaków, którzy zginęli w zbrodni katyńskiej nie robi aż takiego wrażenia, jeżeli weźmiemy pod uwagę skalę największych zbrodni II wojny światowej czy tych dokonanych przez sowiecki system. Nie była to też największa kaźń polskich inteligentów. Dlaczego to zatem Katyń i pozostałe miejsca, w których Sowieci wiosną 1940 roku mordowali polskich jeńców i więźniów odcisnął na naszych dziejach tak wielkie piętno?

20-kilka tysięcy, to rzeczywiście nic w porównaniu z tym ile osób ginęło chociażby w machinie Holokaustu. Ale w kontekście zbrodni katyńskiej, jakkolwiek by to nie brzmiało, zwraca się uwagę nie na ilość, a jakość ofiar. Byli nimi bowiem przede wszystkim inteligenci. Część to zawodowi oficerowie, ale więcej było oficerów rezerwy, którzy w cywilu wykonywali inne zawody, przeważnie te umysłowe. Przed wojną stopień oficerski był często czymś nieodzownym dla przedstawiciela ówczesnych elit. Po uzyskaniu matury młodzi chłopcy szli albo na rok do podchorążówki, albo na studia i dopiero po ich ukończeniu przechodzili kurs dla oficerów rezerwy. Lista katyńska obejmowała też ziemian, urzędników oraz notabli II RP, a z obozu w Ostaszkowie funkcjonariuszy służb mundurowych. W tym ostatnim przypadku byli to jednak nie tylko oficerowie, ale też osoby z niższymi stopniami. Być może uważano, że już sama praca w tych strukturach jest wystarczającym powodem, by kogoś zabić.

Niemiecki plakat propagandowy przypominający
o zbrodni w Katyniu

W dołach lasów katyńskich symbolicznie zatem ginął świat II Rzeczypospolitej - osoby, które miały największy wpływ na to jak to państwo wyglądało. Stalin decydując się na zagładę tych ludzi pozbawiał Polskę głowy – elity, bez której Polska nie byłaby już taka sama. Jednak nie była to jedyna, a nawet największa taka zbrodnia. W tym samym czasie analogiczne działania podejmowali Niemcy. Ich celem zapewne było całkowite wyeliminowanie polskiej elity, ale koniec końców to się nie udało. W ciągu całej II wojny światowej straty w grupach zawodowych uważanych za inteligenckie sięgły zazwyczaj około 30 proc. Jest to niewątpliwie poważne osłabienie, ale nie eliminacja. Co więcej, to nie Katyń i inne miejsca kaźni tej zbrodni pochłonęły najwięcej inteligenckich ofiar, lecz niemiecki Intelligentizaktion, w trakcie realizacji którego zginęło w egzekucjach (nie licząc tych wywiezionych do obozów zagłady) około 40 tysięcy polskich inteligentów z ziem wcielonych do III Rzeszy. Dlaczego zatem to zbrodnia katyńska ma aż taką rangę?

O ile w Intteligenrization ginęły osoby z zachodnich części Polski, to w Katyniu i innych miejscach sowieckich egzekucji śmierć ponieśli ludzie z całego kraju - zmobilizowani do różnych jednostek wycofywali się na wschód, gdzie trafili w ręce Armii Czerwonej. Katyń tym samym stał się doświadczeniem zbiorowym polskich inteligentów. Jeśli nie w każdej, to w zdecydowanej większości rodzin tej grupy społecznej albo ktoś poniósł śmierć z sowieckich rąk wiosną 1940 roku, albo przynajmniej otarł się o tę zbrodnię – był w sowieckiej niewoli, z której uciekł czy trafił do łagru lub innego miejsca, gdzie szczęśliwie nie objął go katyński rozkaz.

Szczątki polskiego majora znalezione w lesie katyńskim

Przez to też pamięć o Katyniu była szczególnie pielęgnowana w tych rodzinach. Była to zarazem forma sprzeciwu wobec komunistycznej władzy, opierającej się przecież na katyńskim kłamstwie. Poza tym, im bardziej ohydna wydawała się Polska Ludowa, tym bardziej doceniano II RP. Zbrodnia katyńska w tej konfiguracji prezentowała się jako mord dokonany na lepszym świecie. W tych leśnych dołach leżał kwiat polskiej inteligencji, w dodatku w mundurach, czyli tak jak często widzi się ludzi tamtych czasów. Jednocześnie Katyń był krwawym pożegnaniem z polskim Wschodem – tzw. Kresami. Sowieci w 1939 roku oderali Polsce ziemie, które przegrali blisko dwie dekady temu. Usunięcie stąd polskiej elity miało ułatwić i utrwalić ich panowanie, a także symbolicznie pokazać, jaka jest cena stawiania oporu czerwonej rewolucji. 

To wszystko powodowało, że zbrodnia katyńska łączyła w sobie spory ładunek symboliczny i to na kilku poziomach: doświadczenie zbiorowe polskiej inteligencji, nostalgia za II RP i Kresami, sprzeciw wobec komunistycznej dyktatury i Sowietów. Jednak czy sama śmierć pomordowanych w Katyniu czy Charkowie miała wymierne znaczenie? Na pewno dzięki niej sowietyzacja wojska przebiegła łatwiej. Na pewno trauma po zbrodni połączona z triumfami Armii Czerwonej wywołała wśród części inteligencji, przynajmniej w okresie stalinowskim, postawę uległą wobec systemu. Katyń był czymś w rodzaju głęokiej rany, która osłabiła organizm, ale rana ta na szczęście nie okazała się śmiertelna. Musiało jednak minąć sporo czasu by doszło do całkowitego wyleczenia.





Udostępnij ten artykuł

,

Polecane artykuły
pokaż wszystkie artykuły
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA