cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Wtorek, 19.03.2024

Towarzyszka Ola, czyli wielka miłość Marszałka

Jakub Wojas, 06.11.2018

Aleksandra Szczerbińska

On po czterdziestce, żonaty, po przejściach. Ona piętnaście lat młodsza i niedoświadczona. Nawiązują romans. On jej obiecuje, że zostawi żonę, ale sprawa ciągnie się latami. Ona dla niego rezygnuje ze wszystkiego i musi znosić wytykanie palcami przez innych, jako „ta co rozbiła rodzinę”. Zdawałoby się, że historia jak ich wiele, gdyby nie dotyczyła jednej z najważniejszych postaci w historii Polski i jego drugiej żony.

Panienka z dobrego domu

Kiedy 10 listopada 1918 roku Józef Piłsudski powrócił z więzienia w Magdeburgu do Warszawy, to po pierwszych oficjalnych powitaniach i politycznych dyskusjach pojechał na Pragę. W kamienicy przy ul. Mińskiej 25 mieszkała Aleksandra Szczerbińska – partnerka życiowa Komendanta – wraz z ich córką, dziewięciomiesięczną Wandą. Brygadier wtedy po raz pierwszy zobaczył swoje dziecko i po ponad rocznym okresie rozłąki jej matkę.

Nastoletnia Aleksandra Szczerbińska

Aleksandra miała wprawdzie długo wątpliwości, czy jest „tą jedyną”, ale postawiła wszystko na jedną kartę, a raczej na jednego człowieka. Gdy się ze sobą związali miała 26 lat. W tamtym czasie, czyli na początku XX wieku, uchodziła już za starą pannę. W jej rodzinnym domu w Suwałkach odpowiadające za jej wychowanie po śmierci rodziców, babcia Karolina i ciotka Maria Zahorskie suszyły jej głowę z powodu braku właściwego kawalera. Szczerbińscy i Zahorscy byli typową szlachecko-inteligencką rodziną tamtego okresu, krzewiącą patriotyzm i przywiązanie do wiary katolickiej. Ola trochę wybijała się z tego schematu. Już samo to, że zdecydowała się jako kobieta na studia handlowe w Warszawie było w prowincjonalnych Suwałkach niemałym zaskoczeniem. W dodatku wpadła tam w „złe kręgi”.

Wychowanie rodzinne nie poszło jednak w las. Jak sugeruje Katarzyna Droga w swojej książce Kobieta, którą pokochał Marszałek, wrażliwość na dolę najmniej zarabiających pchnęła pannę Szczerbińską w stronę nurtów lewicowych. Stanowczo odrzucała ona jednakże skrajną lewicę, która ignorowała postulaty niepodległościowe. Została zatem socjalistką z Polskiej Partii Socjalistycznej. Ponadto oddaliła się nieco od wiary katolickiej, nad czym ubolewały ciotka i babka.

Tymczasem Aleksandrę, a raczej już towarzyszkę Olę, wciągnął wir pracy konspiracyjnej. Fascynowała ją służba niemal na równi z mężczyznami. Uważała się zresztą za feministkę. Do zadań panny Szczerbińskiej i innych pań z PPS należał transport broni i amunicji. Wiązało się to nie tylko z jej przenoszeniem, ale też tworzeniem sieci łączników i punktów kontaktowych. Towarzyszka Ola w szybkim czasie stała się liderką grupy, która odpowiadała za los każdej zbrojnej przesyłki w Warszawie. Zapłaciła za to swoją cenę. W 1907 roku została aresztowana przez rosyjską policję i kilka miesięcy spędziła na Pawiaku. Nikogo jednak nie sypnęła, a śledztwo carskie nic nie wykazało. Tym razem Aleksandrze się udało.

Romans rewolucjonistów

Dziewczynom z PPSu często imponowali bojowcy PPSu. Najwięcej „ochów i achów” zbierał Józef Montwiłł-Mirecki – szaleńczo odważny uczestnik wielu akcji przeciw carskim władzom. Nierzadko dochodziło też do romansów, które czasem kończyły się tragicznie. Wanda Krahelska bez pamięci zakochała się z wzajemnością w Mieczysławie Roubie. Niestety, tuż przed ślubem jej ukochany został aresztowany. Wyszedł z więzienia, ale po brutalnym śledztwie był cieniem człowieka. Niedługo potem popełnił samobójstwo. Od tego momentu Wandę motywowała już tylko zemsta na prześladowcach jej narzeczonego.

Więcej na informacji temat życia Aleksandry Piłsudskiej można
znaleźć w książce Katarzyny Drogi Kobieta, którą pokochał
Marszałek. Opowieść o Oli Piłsudskiej

Towarzyszka Ola uważała, że czas rewolucji, to nie najlepszy moment na miłość. Jak przekonuje Karolina Droga, na wiecach pepesowskich konsekwentnie odmawiała kolegom, którzy chcieli ją choćby odprowadzić. Podczas jednego z takich spotkań partyjnych w maju 1906 roku poznała Józefa Piłsudskiego. Początkowo również nie była zainteresowana nim jako mężczyzną. Zdawała sobie sprawę, że jest żonaty, choć jego relacje z żoną nie były najlepsze. Imponował jej jako działacz, sybirak, bojownik o wolność. Na uczucia miał przyjść czas dopiero później.

Los chciał, że towarzysz Wiktor i towarzyszka Ola często się ze sobą stykali. A to razem podróżowali, a to ona była jego sekretarką na kongresie partyjnym, a to pomagała mu przygotowywać napad na bank w Kijowie. Od słowa do słowa, od rozmowy do rozmowy narodziła się między nimi miłość. Już wtedy wydawało się, że Aleksandra wiele ryzykuje i wiele musi poświęcić. Był to związek z żonatym mężczyzną. Pierwsza żona Ziuka wraz z jego pasierbicą Wandą mieszkały ze względów bezpieczeństwa, w obawie przed carskimi represjami, w Krakowie. Szczerbińska już na samym początku ustawiała się w roli tej drugiej, a może nawet tej trzeciej, bo jeszcze dużo czasu Piłsudskiemu zabierała robota partyjna.

Romans kwitł zatem w przerwach między rozjazdami Józefa. Spotkania odbywały się nierzadko w przedziwnych okolicznościach, jak przy przygotowywaniu słynnej akcji pod Bezdanami – napadu na rosyjski pociąg pocztowy, 26 września 1908 roku. Ola, również ze względów bezpieczeństwa, musiała przeprowadzić się w tym roku do Lwowa. Ziuk ciągle jej obiecywał, że zostawi żonę, ale czas się dłużył. Maria Piłsudska nie chciała dać rozwodu. W 1908 roku zmarła jej córka Wanda. W obliczu takiej tragedii sprawa się jeszcze bardziej skomplikowała. Do Oli dochodziły też niepokojące wieści o wspólnym wyjeździe państwa Piłsudskich do Chorwacji.

Kochana feministka

W Galicji Aleksandra zaangażowała się w działalność Związku Strzeleckiego, czego naturalną konsekwencją po wybuchu I wojnie światowej było wstąpienie do I Brygady Legionów. Szczerbińska został komendantką kurierek legionowych. Potem w ramach Polskiej Organizacji Wojskowej konspirowała w Królestwie Polskim. Podobnie jak kilka lat wcześniej w PPS przenosiła broń i literaturę, a także zbierała informacje o wojskach na obszarze Kongresówki. Po zajęciu przez Niemców Królestwa w listopadzie 1915 roku Ola za swoją tajną działalność została aresztowana. Ponownie odwiedziła Pawiak. Następnie przeniesiono ją do obozu internowania w Szczypiornie, a w końcu do śląskiego miasteczka Lubań. Wolność dał jej Akt 5 listopada z 1916 roku, zapowiadający stworzenie Polski, zależnej od państw centralnych.

Aleksandra konspirowała nadal w POW. Pracowała jednocześnie jako urzędniczka w fabryce suszenia jarzyn. Powoli jej życie zaczynało się jednak stabilizować. Po wkroczeniu Legionów do Warszawy w grudniu 1916 roku Ziuk i Ola spędzili pierwsze święta razem. Mieszkanie na Mińskiej 25 stało się ich pierwszym wspólnym domem. Lecz ciągle Ola musiała liczyć się z nieprzychylnymi uwagami – jako stara panna, rozbijaczka małżeństwa, a już niedługo panna z dzieckiem.

Józef i Aleksandra Piłsudscy w Sulejówku

7 lutego 1918 roku przyszła na świat Wanda. Józefa nie było już wtedy w Warszawie. W lipcu 1917 roku, po kryzysie przysięgowym został aresztowany przez władze niemieckie i osadzony w twierdzy w Magdeburgu. Ich miłość mogła się rozwijać ponownie tylko korespondencyjnie. Przed aresztowaniem Komendant zdążył jedynie polecić opiekę nad brzemienną Olą zaprzyjaźnionemu małżeństwu Prystorów oraz dyrektorowi jej fabryki Franciszkowi Turowiczowi, a następnie listownie przekazał „męską opiekę” nad dzieckiem swemu bratu Janowi i przyjacielowi Edwardowi Rydzowi-Śmigłemu. W książcę Kobieta, którą pokochał Marszałek przytoczony jest fragment listu, w którym brygadier prosi, aby jego „kochana feministka”, jak nazywał Olę, się nie gniewała, że jest to tylko męska opieka, gdyż dzięki temu spokojniej mu będzie umierać.

Dla piłsudczyków i nie tylko - kubek z programem politycznym
Marszałka do kupienia tylko w Sklepie Wokulskiego.

Po powrocie do Warszawy w listopadzie 1918 roku Józef i Aleksandra wraz z dzieckiem znów mogli zamieszkać razem. Dwa lata później przyszła na świat ich kolejna córka, Jadwiga. Ola w znacznej mierze musiała się wycofać ze swojego zaangażowania społeczno-politycznego i poświęcić się prowadzeniu domu, choć nadal była np. czynną aktywistką Ligii Kobiet.

Józef musiał dzielić czas między rodziną a ojczyzną. Nadal nierozwiązana była również kwestia pierwszego małżeństwa Komendanta. Na finał tej sprawy trzeba było czekać aż do śmierci Marii Piłsudskiej w sierpniu 1921 roku. Marszałek nie przybył na pogrzeb. Z kolei 25 października 1921 roku w kaplicy belwederskiej odbył się cichy ślub Aleksandry Szczerbińskiej, „panny, lat 39, utrzymującej się z własnych funduszów”, z Józefem Piłsudskim „Naczelnikiem Państwa, wdowcem, 55 lat liczącym”.

Artykuł opary m.in. na książce Katarzyny Drogi Kobieta, którą pokochał Marszałek





Udostępnij ten artykuł

,

Polecane artykuły
pokaż wszystkie artykuły
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA