
W słynnym litewskim dramacie historycznym Mažvydas (Mażwid) tytułowy bohater – szesnastowieczny teolog protestancki, autor pierwszej drukowanej książki w języku litewskim – uczy chór sylaba po sylabie wypowiadać nazwę własnej ojczyzny: Lie-tu-va. Gdy oporny początkowo chór coraz śmielej powtarza ów wyraz, Mażwid dodaje: ,,Kiedy wypowiecie to słowo, to na ustach/ Poczujecie smak miodu i krwi”. Subtelna, na poły mistyczna scena przedstawia symboliczne narodziny litewskiej świadomości narodowej. W czasach sowieckiej niewoli odczytywano ją – podobnie jak w Polsce Dziady Kazimierza Dejmka – jako płynący z desek teatru głos protestu. Dominik Wilczewski zapewne nieprzypadkowo przytacza ją na kartach swojej książki. Niczym Mażwid, oswaja on bowiem polskiego czytelnika z tą obco brzmiącą nazwą, ową nie do końca jeszcze poznaną i zrozumianą, młodą, niezależną Lietuvą. Prawdziwą Litwą, Litwą Litwinów, Litwą po litewsku.
09.02.2025 13:24:21 czytaj więcej