cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Sobota, 02.12.2023

„Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej” – dlaczego Jan Paweł II poprał wejście Polski do Unii Europejskiej?

Jakub Wojas, 18.05.2020

Jan Paweł II w polskim sejmie, 11 czerwca 1999 r. (foto: http://www.senat.pl/k5/agenda/index.htm)

Poparcie papieża Jana Pawła II dla akcesji Polski do Unii Europejskiej wyrażone w przypominanym dziś często haśle „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej” było ważnym głosem w debacie przedakcesyjnej. Mało kto jednak pamięta, co się tak naprawdę kryło za słowami Ojca Świętego.

Słynne zdanie padło na Placu Świętego Piotra 18 maja 2003 roku. Tego dnia kanonizowany został Józef Sebastian Pelczar i Urszula Ledóchowska. Tego dnia także Jan Paweł II obchodził 83 urodziny i był to też czas obchodów 25-lecia pontyfikatu papieża-Polaka. W Polsce z kolei trwała ostra kampania referendalna na temat akcesji Polski do Unii Europejskiej. Część środowisk katolickich, związanych m.in. z Radiem Maryja wyrażała swój jednoznaczny sprzeciw wobec wejścia Polski do struktur unijnych. Ich delegacja pojawiła się również tego dnia w Rzymie. Był tam też prezydent Aleksander Kwaśniewski, który wraz z małżonką został przyjęty na specjalnej audiencji. Głównym tematem rozmów było oczywiście wejście do UE.

W trakcie przemówienia do uczestników Narodowej Pielgrzymki papież poruszył tę sprawę jednak niejako mimochodem. Jan Paweł II skupił się bowiem przede wszystkim na podsumowaniu swoich pielgrzymek do Polski. I co ciekawe, temat unijny nie został poruszony w kontekście jego ostatniej wizyty z 2002 roku, ale tej z 1997 roku. To wtedy obchodzono 1000-lecie męczeńskiej śmierci świętego Wojciecha i w odwołaniu do Zjazdu Gnieźnieńskiego Ojciec Święty wówczas powiedział:

Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Ten najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów. Nie jest to zawłaszczanie historii. Jest bowiem historia Europy jakby wielką rzeką, do której wpadają rozliczne dopływy i strumienie, a różnorodność tworzących ją tradycji i kultur jest jej wielkim bogactwem. Zrąb tożsamości europejskiej jest zbudowany na chrześcijaństwie.

To wprowadzenie pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego Jan Paweł II tak zdecydowanie poparł akcesję Polski do UE. Słowa „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej” nie znalazły się w pierwotnym tekście przemówienia. Ojciec Święty sam je dopowiedział:

Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej! To jest wielki skrót, ale bardzo wiele się w tym skrócie mieści wielorakiej treści. Polska potrzebuje Europy.

Zawarcie Unii Lubelskiej na obrazie Jana Matejki

Chwilę potem papież przywołał świętą królową Jadwigę – kanonizowaną przez Ojca Świętego właśnie w czasie pielgrzymki z 1997 roku. To ona zdaniem Jana Pawła II powinna się stać patronką zjednoczenia Europy w oparciu o wspólną wiarę. Papież dostrzegał w wierze siłę, dzięki której Europa Środkowa i Wschodnia przetrwała okres ateistycznego komunizmu, a teraz może tchnąć nowego ducha w opartą przecież na chrześcijańskiej tradycji Wspólnotę. Podobnie jak król Jadwiga poprzez swój ślub z wielkim księciem Jogaiłą rozszerzyła chrześcijaństwo daleko na wschód, tak teraz chrześcijańska Europa Wschodnia ożywi chrześcijaństwo na zachodzie.

Ponadto Jan Paweł II uważał, że Polsce miejsce w Unii Europejskiej po prostu się należy. Twierdził, że jest to wyraz dziejowej sprawiedliwości po latach odsunięcia od głównego nurtu integracji przez niewolę komunizmu. Niemniej papież nie był głuchy na głosy dostrzegające wady akcesji: zbyt wielka różnica gospodarcza między Europą Wschodnią a Zachodnią, obawy dotyczące „zachowania kulturalnej i religijnej tożsamości naszego Narodu”. Jednakże jego zdaniem bilans zysków i strat wypadał, mimo wszystko, jednoznacznie na korzyść wejścia do UE. 

Papież dostrzegał też analogie między I Rzeczpospolitą a Unią Europejską. Nieprzypadkowo zwrócił uwagę na różnorodność kultur i tradycji tworzących Europę i będących jej bogactwem. Podobnie przecież było w państwie polsko-litewskim. Ojciec Święty jednak podkreślał, że zrąb tożsamości europejskiej powinien być oparty na chrześcijaństwie. I to także jest punkt wspólny z państwem Unii Lubelskiej.

Nie należy również zapominać, że Jan Paweł II był człowiekiem idei jagiellońskiej. Jego zdaniem Polska jest krajem stworzonym do unii, która może być jego drogą do wielkości. Podobnie jak Unia Lubelska czy może bardziej wcześniejsza Unia Krewska utorowała Królestwu Polskiemu drogę do potęgi, tak teraz ta może uczynić to samo. Papież zwracał jednak uwagę, że ta nowa Unia nie może być pustą strukturą, lecz przepełnioną wartościami. Wtedy taka integracja ma sens i rolą naszego kraju, jako tego, które ma doświadczenie w tym temacie, jest to by tak się właśnie stało. A trudno to uczynić, będąc poza tą Wspólnotą.

Zdecydowane słowa poparcia Jana Pawła II dla wejścia Polski do UE zakończyły wahania czy wyrażanie wprost sprzeciwu wobec integracji przez niektórych duchownych. W dwudniowym referendum akcesyjnym, które odbyło się niecały miesiąc później – 7 i 8 czerwca - przy blisko 59 proc. frekwencji aż 77,5 proc. poparło wstąpienie Rzeczypospolitej do Unii Europejskiej.





Udostępnij ten artykuł

,

Polecane artykuły
pokaż wszystkie artykuły
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA