„Polska od morza odepchnąć się nie da” – te słowa wypowiedział Józef Beck podczas swojego słynnego sejmowego przemówienia 5 maja 1939 r. Sugerować by one miały, że Niemcy chcą Polsce zabrać dostęp do morza. Tymczasem niemieckie żądania dotyczyły jedynie Wolnego Miasta Gdańska i eksterytorialnej autostrady oraz linii kolejowej. W tej ostatniej sprawie Hitler sięgnął zresztą do…polskiego pomysłu.
Kompromisowe rozwiązanie
Republika Weimarska, pomimo licznych kryzysów wewnętrznych, potrafiła prowadzić konsekwentną politykę zagraniczną obliczoną na powrót do grona najważniejszych europejskich państw. Opierała się ona na działaniach zmierzających do poprawy stosunków z najważniejszymi krajami Europy Zachodniej: Francją i Wielką Brytanią; oraz krokach rewizjonistycznych na wschodzie, w szczególności w stosunku do Polski. Akurat tutaj powodów do sporu było wiele. Solą w oku Berlina był pas polskiego terytorium oddzielający Niemcy od Prus Wschodnich. Najbardziej pożądane wydawało się przyłączenie do Niemiec tego „korytarza”, ale na to z oczywistych względów nie chciała zgodzić się strona polska. Ponadto miała ona tutaj o wiele więcej do stracenia niż tylko piaszczyste ziemie.
Komentarze
Skomentuj artykuł