cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Czwartek, 28.03.2024

Ile było IV rozbiorów Polski?

Michał Zoń, 23.08.2018

Podpisanie paktu Ribbentrop-Mołotow, 23 sierpnia 1939 r.

Kiedy wyszło na jaw, że 23 sierpnia 1939 r. w Moskwie minister spraw zagranicznych Niemiec Joachim von Ribbentrop dogadał się ze swoim sowieckim odpowiednikiem Wiaczesławem Mołotowem na temat przyszłego podziału ziem podbitej Polski między III Rzeszą a ZSRR, Polacy gremialnie określili to mianem „IV rozbioru Polski”. Nie był to jednak ani pierwszy, ani ostatni „IV rozbiór Polski”.

IV rozbiór po raz pierwszy

Co do pierwszych trzech rozbiorów Polski, a ściślej rozbiorów Rzeczypospolitej, nie mamy wątpliwości. Wydarzenia z 1772, 1793 i 1795 r. doprowadziły do całkowitego wymazania I RP z mapy Europy. Pomimo tego właśnie w czasach zaborów narodziło się pojęcie IV rozbioru Polski. Tylko co tu rozbierać skoro tej Polski oficjalnie nie ma?

Zdaniem ówczesnych Polaków pojęcie IV rozbioru dotyczyło likwidowania resztek państwowości. W związku z tym po raz pierwszy IV rozbiorem określono Kongres Wiedeński z 1815 r. Przywódcy europejscy dzielili wówczas nie tylko ziemie polskie, ale również całego postnapoleońskiego kontynentu. Dla Polaków najważniejsze jednak było to co się działo z Księstwem Warszawskim. Zostało ono bowiem podzielone między Austrię, Prusy i Rosję. W porównaniu z III rozbiorem zmiany były rzeczywiście istotne, gdyż Rosja zajęła tereny zagarnięte w w 1795 r. przez Prusy i Austrię (za wyjątkiem Krakowa). Znikał też utworzony przez Napoleona skrawek wolnej Polski, czyli samo Księstwo Warszawskie.

Rozbiór Księstwa Warszawskiego na mocy Kongresu Wiedeńskiego (foto:mathiasrex Maciej Szczepańczyk/CC BY 3.0/Wikimedia Commons)

Okoliczności rozbiorów Rzeczpospolitej i Księstwa Warszawskiego były podobne - załatwione ponad głowami Polaków, drogą dyplomatyczną przez najważniejsze mocarstwa. Przy Kongresie Wiedeńskim było o tyle lepiej, że obiecano Polakom we wszystkich trzech podzielonych częściach mniejsze lub większe formy autonomii. Jednak fakt jest faktem podział ziem był, czyli rozbiór Księstwa Warszawskiego ergo IV rozbiór Polski.

Szczęśliwy IV rozbiór

Na kolejny IV rozbiór trzeba było czekać 100 lat. Jest to najmniej chyba znany z naszych rozbiorów, który miał jednocześnie kolosalne znaczenie dla późniejszych wydarzeń. 5 listopada 1916 r. cesarze Niemiec i Austrii zapowiedzieli powstanie Królestwa Polskiego. Były to w znacznej mierze czcze deklaracje, ale na obszarze Kongresówki pojawiły się pierwsze od dawien dawna polskie organy władzy, jak Rada Regencyjna, kształtowała się polska administracja i podporządkowane państwom centralnym wojsko. Jednakże już pod koniec 1917 r. Austria i Niemcy zachęcone możliwością pozyskania zboża i surowców z obszaru Ukrainy postanowiły zawrzeć z Ukraińską Republiką Ludową porozumienie. Na mocy traktatu brzeskiego z 9 lutego 1918 r. władze ukraińskie w zamian za dostawy dla państw centralnych zostały uznane i przyłączono do ich terytoriów Chełmszczyznę i Podlasia, czyli część formalnie tworzącego się Królestwa Polskiego.

Podpisanie traktatu między państwami centralnymi a Ukraińską Republiką Ludową, Brześć 9/10 lutego 1918 r.

Wiadomość ta została oprotestowana przez niemal każdą opcję polityczną w Polsce. Państwa centralne straciły nad Wisłą wszystkich poważnych stronników. II Brygada Legionów, która jeszcze kilka miesięcy temu nie przyłączyła się do buntu swoich kolegów z I i III Brygady przeciwko złożeniu przysięgi na wierność, tym razem wystąpiła zbrojnie przeciwko Austriakom, przekroczyła front i dołączyła do formowanego przy armii rosyjskiej II Korpusu Polskiego.

Ten IV rozbiór Polski był strzałem w kolano dla państw centralnych. Dla Polski natomiast koniec końców okazał się błogosławieństwem. Przekazanie ziem polskich Ukrainie miało charakter tylko symboliczny. Z kolei nie ulegało już wątpliwości, że Polska nie jest w obozie państw centralnych, czyli w obozie przegranych.

Rozbiór nr 4 czy już nr 5?

O wiele gorszy był ten najsłynniejszy IV rozbiór Polski, czyli pakt Ribbentrop-Mołotow. Niekiedy IV rozbiorem nazywa się dopiero porozumienie, jakie miało miejsce już po zajęciu ziem polskich przez Sowietów i Niemców, czyli niemiecko-sowiecki układ o przyjaźni i granicach z 28 września 1939 r. Obydwa układy różniły się między sobą. Początkowo Sowieci mieli zagarnąć niemal połowę terytorium II RP z prawobrzeżną częścią stolicy włącznie. Wojska niemieckie były jednak szybsze i to one ostatecznie zagarnęły wschodnie Mazowsze i Lubelszczyznę. W zamian Litwa została przyłączona do sowieckiej strefy wpływów. Podobnie bowiem jak kongres wiedeński układ niemiecko-sowiecki nie dotyczył tylko Polski, ale całej Europy Wschodniej. Był to zatem rozbiór całej tej części kontynentu.

Z perspektywy późniejszych wydarzeń to właśnie pakt Ribbentrop-Mołotow miał największe znaczenie. Sowieckie zdobycze przewidziane w tym układzie pozostały w znacznej mierze nienaruszone. Pozostałe porozumienia, które zyskały miano IV rozbioru Polski, a niekiedy również V rozbioru Polski miały charakter wtórny. O rozbiorze mówiono także w przypadku konferencji teherańskiej i przede wszystkim jałtańskiej. Ale zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku kwestie terytorialne niewiele się zmieniły względem układów niemiecko-sowieckich z 1939 r., a jeśli już to na korzyść Polski, gdyż na zachodzie doszło do powiększenia terytorium.

Wielka Trójka na konferencji teherańskiej

W tym akurat wypadku dla Polaków ważniejsze było jednak to, że ich kraj trafiał do sowieckiej strefy wpływów. Jeżeli natomiast się trzymać ścisłej definicji, to „rozbiór” dotyczy jedynie strat terytorialnych. Pod tym względem można stać jeszcze na stanowisku, że w 1941 r. w układzie Sikorski-Majski ZSRR uznał, że zawarte uprzednio z Niemcami układy utraciły moc, a zatem układy z Teheranu i Jałty dokonywały ponownego podziału ziem polskich. Tylko jak te konferencje teraz traktować? Teheran to V rozbiór Polski, a Jałta -  VI? Z drugiej strony Teheran i Jałta stanowiły dwie rundy tego samego porozumienia, a zatem całość stanowiła V rozbiór Polski albo kolejny IV.

IV rozbioru nie było?

Pomijam już w tym zestawieniu doszukiwanie się kolejnych rozbiorów w Okrągłym Stole czy przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, czy wcześniej w układzie z Locarno z 1925 r. I tak widać, że Polacy mają tendencję do wyolbrzymiania spraw odbywających się ponad ich głowami. Rzucenie hasła „IV rozbiór Polski” ma podkreślać szczególnie negatywny wydźwięk dla naszego kraju danego wydarzenia, jednak najczęściej nie jest to adekwatne określenie.

Pierwsze trzy rozbiory były bolesnym procesem, który zakończył się likwidacją I RP. Rozbiór Księstwa Warszawskiego czy Królestwa Polskiego tak naprawdę nie miały z tymi wydarzeniami wiele wspólnego. Tym bardziej, że rozczłonkowywano wtedy już nie Polskę, a jej substytuty. Z kolei pakt Ribbentrop-Mołotow tylko pozornie można nazwać rozbiorem. Owszem było to porozumienie dyplomatyczne ponad głowami Polaków, ale jego realizacja dokonała się w drodze podboju, a nie wymuszenia na Polsce cesji swoich ziem jak miało to miejsce w XVIII w. czy w przypadku Czechosłowacji w 1938 r.   

Już bardziej pod tym względem rozbiór przypominały układy teherańsko-jałtańskie. Polska bowiem w konsekwencji narzuconego jej przez wielkich układu zrzekła się ziem na wschód od linii Curzona. Lecz tu też okoliczności tego zrzeczenia i przez kogo zostało ono dokonane są tak skomplikowane, że nazwę rozbiory pozostawmy może lepiej dla wydarzeń osiemnastowiecznych. I miejmy nadzieję, że w przyszłości nie dojdzie już do sytuacji, które będą skłaniać do nazwania ich „IV rozbiorem Polski”.





Udostępnij ten artykuł

,

Polecane artykuły
pokaż wszystkie artykuły
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA