Już od kilku lat politycy, wolontariusze i inne osoby biorące udział w obchodach rocznicy powstania w getcie warszawskim przypinają sobie papierowe żonkile. Te kwiaty także najczęściej są składane pod pomnikami upamiętniającymi ten heroiczny zryw. Ale właściwie dlaczego akurat żonkile?
Najczęściej padająca odpowiedź dotyczy kształtu tego kwiatu, który układa się w pięcioramienną gwiazdę, mającą przypominać Gwiazdę Dawida, którą każdy mieszkaniec getta musiał nosić. Wymóg ten powstał na podstawie rozporządzenia Hansa Franka z 1939 r., które mówiło:
Wszyscy żydzi i żydówki przebywający na terenie Generalnego Gubernatorstwa, którzy przekroczyli 10 rok życia są obowiązani od 1 grudnia 1939 roku nosić na prawym rękawie ubrania i płaszczy białe opaski o minimalnej szerokości 10 cm zaopatrzone w gwiazdę syjonu. W opaski te zaopatrzą się żydzi i żydówki sami [...].

Tyle tylko, że akurat w getcie warszawskim Żydzi nosili opaski z biało-niebieską gwiazdą. Żółte Gwiazdy Dawida noszono m.in. w getcie łódzkim. Były to łaty w kształcie żółtych gwiazd, w dodatku przyszywane z prawej strony (dziś żonkile przypinane są najczęściej z lewej).
Jedynym zatem uzasadnieniem wykorzystywania żółtych żonkili w kontekście powstania w getcie warszawskim wydaje się być historia Marka Edelmana – ostatniego przywódcy Żydowskiej Organizacji Bojowej. W książce Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” Edelman powiedział, że każdego 19 kwietnia, w rocznicę wybuchu powstania w getcie otrzymywał od anonimowej kobiety bukiet żółtych żonkil. Później on sam rok rocznie składał te kwiaty przed Pomnikiem Bohaterów Getta.
I właśnie ze względu na ten zwyczaj Marka Edelmana organizatorzy 70. rocznicy wybuch powstania w getcie warszwskim uczynili z żonkila symbol pamięci o tym zrywie, który jak widać bardzo dobrze się przyjął.