Słowo „Jałta” chyba dla większości Polaków kojarzy się przede wszystkim ze zdradą. To właśnie w tym czarnomorskim kurorcie nasi sojusznicy przypieczętowali powojenny los Polski jako części sowieckiej strefy wpływów. Jednak czy w ogóle wtedy istniała jakakolwiek szansa, by temu zapobiec?
Załatwmy to w trójkę
3 lutego 1945 roku w czasie bankietu poprzedzającego konferencję w Jałcie delegacje amerykańska i brytyjska z trudem ukrywały niewygody przebywania w tym mieście. Zajadano się kawiorem, obficie popijanym wódką, co pozwalało zapomnieć o ciasnych kwaterach, w których musiano mieszkać. Wielka Brytania i USA długo oponowały przed tą lokalizacją konferencji. Pojawiały się pomysły północnej Szkocji czy Konstantynopola, jednak Józef Stalin nie chcąc wyruszać w daleką podróż – oficjalnie z powodu prowadzenia działań wojennych, a nieoficjalnie z powodu panicznej obawy zamachu – upierał się na czarnomorski kurort. Churchillowi i Rooseveltowi nie pozostało nic innego jak się zgodzić.
Komentarze
Skomentuj artykuł