cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujące z nami podmioty. W przeglądarce można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego portalu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Jeżeli nie zgadzasz się na używanie cookies możesz również opuścić naszą stronę. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.

Środa, 24.04.2024

Blitzkrieg Stalina

Andrzej Jaworski , 09.11.2017

Sowieccy marynarze w Port Arthur, sierpień 1945 r.

Przez niemal cały okres trwania II wojny światowej ZSRR nie angażował się w walki z Japonią. W czasie konferencji w Jałcie prezydent USA Franklin Delano Roosevelt bardzo liczył jednak na to, że Stalin po pokonaniu III Rzeszy przystąpi do wojny na Dalekim Wschodzie.

Po pomoc do Wujka Joe

Stany Zjednoczone jeszcze na początku 1945 r. obawiały się, że do pokonania Japonii potrzebne będą olbrzymie siły. Przeciwko 4 mln żołnierzy cesarza chciano rzucić do walki aż 8 mln wojsk alianckich. Plan zapewnienia sobie tak dużej przewagi nad przeciwnikiem wynikał z dotychczasowych trudności w zmaganiach z Krajem Kwitnącej Wiśni. Armia USA, jak na razie, walczyła w dalekich posiadłościach Imperium Słońca, a i tak jej przeciwnik nie ustępował, i czynił olbrzymie straty. Z tego względu Amerykanie liczyli na pomoc Wujka Joe, czyli Józefa Stalina.

Według przedstawionego ZSRR planu, Sowieci mieli zaatakować Mandżurię, gdzie stacjonowała Armia Kwantuńska. Jednostka ta brała udział m.in. w walkach na granicy sowiecko-japońskiej w latach 1938-1939. Często też dokonywała operacji niekoniecznie uzgodnionych z dowództwem w Tokio. Przykładem tego była właśnie inwazja na Mandżurię w 1931 r. W czasie II wojny światowej armia ta jednak nie uczestniczyła w bezpośrednich starciach. W 1945 r. liczyła ok. 700 000 słabo uzbrojonych żołnierzy. Lecz Waszyngton bał się, że siły te zostaną przerzucone na Wyspy Japońskie, co mimo wszystko mogłoby utrudnić amerykańską inwazję na tym obszarze.

Apel żołnierzy Armii Kwantuńskiej

Strona sowiecka nie była jednakże do końca przekonana do pomysłu wojny z Japonią. Pojawiały się argumenty, że Tokio nie posłało swoich wojsk na Sowietów, gdy Hitler najechał ZSRR. Ponadto sądzono, że w obliczu zagrożenia otwarcia drugiego frontu Japończycy zgodzą się na wszystko, co zażąda Moskwa. W szczególności chodziło tu o odzyskanie południowego Sachalinu, Port Artur, wyspy Cuszima oraz kontroli nad wschodniochińską i południowochińską linią kolejową. Do tego dochodziła kwestia zaplanowanych na koniec 1945 r. rokowań w sprawie przedłużenia układu o neutralności między obydwoma krajami.

Stalin był jednak innego zdania. Roosevelt nie dość, że obiecywał Sachalin i Wyspy Kurylskie to jeszcze dawał wolną rękę w Europie Wschodniej. Ponadto Mongolia miała zostać sowiecką satelitą. Dlatego w zamian za te „podarki” sowiecki przywódca obiecał w ciągu trzech miesięcy od pokonania Niemiec ruszyć na Kraj Wschodzącego Słońca.

Sowieci idą na wojnę

Już 5 kwietnia 1945 r. Sowieci wypowiedzieli pakt o neutralności z Japonią. Dla Tokio była to katastrofa. Poseł cesarski w ZSRR Sato próbował jeszcze ratować sytuację i liczył, że atak nie nastąpi. Armia Czerwona szykowała się już jednak do wojny.

Sowieccy żołnierzy w Mandżurii, sierpień 1945 r.

Do sierpnia 1945 r. na granicy z Mandżurią przerzucono 403 tys. żołnierzy w 36 dywizjach. Łącznie z jednostkami, które już tam stacjonowały było to aż 1,75 mln czerwonoarmistów. Przeciw sobie mieli 1,2 mln żołnierzy Armii Kwantuńskiej i Armii Korei.

Początkowo operację planowano na koniec sierpnia. Stalin jednak na wieść o próbach jądrowych USA, a potem po zrzuceniu bomby atomowej na Hiroszimę, obawiając się, że cenne zdobycze po japońskim imperium przejdą mu koło nosa, wyznaczył nowy termin. Teraz atak miał nastąpić 9 sierpnia.

Operacja kwantuńska

Tego dnia po 1 w nocy miejscowego czasu ruszyła potężna sowiecka machina wojenna. Sił ZSRR podzielono na: Front Zabajkalski marszałka Rodiona Malinowskiego, 1. Front Dalekowschodni gen. Maksima Pukariewa i 2. Front  Dalekowschodni marszałka Kiriła Miereckowa. Całością dowodził marszałek Andriiej Wasilewski. Prócz sił lądowych do walki włączyło się też lotnictwo, które już pierwszego dnia zbombardowało stolicę kontrolowanego przez Japończyków państwa Mandżukuo, Szenjan. Bomby spadły również na Harbin i Czanczun oraz ważniejsze węzły kolejowe.

Japończycy wobec przeważającej przewagi wroga stawiali jedynie niewielki opór. Tym samym Sowieci błyskawicznie pokonywali kolejne linie obrony nieprzyjaciela. W ciągu trzech dni czerwonoarmiści z 6. Gwardyjskiej Armii Pancernej przebyli aż 450 km, a po 11 dnia już 900.

Czerwonoarmiści w zdobytym Harbinie w Mandżurii, sierpień 1945 r.

Pierwsze cięższe walki miały miejsce w okolicach miasta Grin w środkowej Mandżurii, jednak nie zatrzymały one Sowietów. W końcu dowódca Armii Kwantuńskiej gen. Yamada wycofał swoje wojska na granicę koreańską, gdzie 19 sierpnia podpisał kapitulację swych wojsk. To jednak nie zakończyło sowiecko-japońskiej wojny.

Już 15 sierpnia gen. McArthur w obliczu zbliżającej się kapitulacji całej Japonii wzywał Sowietów do zaprzestania walk. Armia Czerwona dążyła jednakże do zajęcia jak największej części terytorium, w myśl zasady: gdzie pojawi się stopa sowieckiego żołnierza, tam sięga sowiecka władza. 18 i 19 sierpnia zajęto Harbin, Hirin i Szejna, gdzie wzięto do niewoli cesarza Mandżukuo, Po I. 19 sierpnia opanowano również półwysep Liaotung, a do 23 sierpnia osiągnięto Port Artur i Dalnego.

Korea i Sachalin

Bardzo łatwo dla wojsk Stalina przebiegły walki w Korei. 24 sierpnia 1945 r. Flota Oceanu Spokojnego i spadochroniarze dokonali desantu na północną część półwyspu. Szybko zdobyto Pjongjang, a w przeciągu kilku następnych dni zajęto już całą Koreę.

Japońscy żołnierze poddają się Armii Czerwonej, sierpień 1945 r.

Zgoła inaczej było na południowym Sachalinie. Już 11 sierpnia ZSRR zbombardowało miasta i punkty japońskiego oporu na półwyspie, a następnie ruszyła ofensywa. 13 sierpnia Armia Czerwona przerwała front i minęła Kotoński Rejon Umocniony. Od 16 do 25 sierpnia Sowieci zaczęli wysadzać swoich żołnierzy na sachalińskim wybrzeżu. W ten sposób okrążono znajdujące się w rejonie umocnionym wojska japońskie. 25 sierpnia odcięci Japończycy skapitulowali.

Kuryle

Dość nietypowo natomiast wyglądało zdobywanie Wysp Kurylskich przez czerwonoarmistów. Najpierw 12 sierpnia nieoczekiwanie, wbrew wcześniejszym ustaleniom południową część archipelagu zajęli Amerykanie. Strona sowiecka złożyła jednak protest i wymusiła ich wycofanie.

Marynarze sowieccy i amerykańscy na USS Alaska, 2 września 1945 r.

Dopiero 18 sierpnia od strony północnej rozpoczął się atak ZSRR na wyspy. Tu inaczej niż w powyższych przypadkach wojska cesarskie stawiły zacięty opór. W walkach o Szumszu zginęło aż 1567 Sowietów. Wynikało to jednak z... pomyłki. Japończycy bowiem sądzili, że mają do czynienia z Amerykanami, których uważali za największego wroga i główne zagrożenie. Następne wyspy archipelagu Armia Czerwona zajmowała już bez walki, kończąc całą operację 5 września, czyli 3 dni po podpisaniu przez Japonię bezwarunkowej kapitulacji.

W trwającej od 9 sierpnia do 5 września 1945 r. sowieckiej operacji zginęło 700 tys. Japończyków i Koreańczyków przy 8 219 czerwonoarmistach. Skutki Blitzkriegu Stalina odczuwamy do dziś. Do ZSRR został przyłączony Południowy Sachalin oraz Wyspy Kurylskie, o które współcześnie Rosja toczy spory z Japonią, uważającą że praw do części z nich nigdy się nie zrzekła.

W północnej Korei powstało zaś komunistyczne państwo. Przeżyło ono Związek Sowiecki, a dziś od czasu do czasu straszy świat wystrzeleniem jakiejś rakiety.





Udostępnij ten artykuł

,

Polecane artykuły
pokaż wszystkie artykuły
Reklama
Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2017 Kurier Historyczny. Projekt i wykonanie:logo firmy MEETMEDIA